My Destiny to pierwsza woda toaletowa w ofercie Oriflame, w której wykorzystano ekstrakt z turmalinu. Dzięki temu nowe perfumy mają niezwykłą, magiczną moc, wiele niepowtarzalnych właściwości. Zarówno Ty jak i Twoje klientki zakochacie się w jej unikalnej kompozycji.
Minerał zwany turmalinem uzdrawia, oczyszcza i wzmacnia zarówno ciało jak i umysł. Dzięki temu pomaga w zasypianiu, wprawia w stan uspokojenia, rozwiewa uczucie strachu, poprawia koncentrację, uaktywnia system immunologiczny, a także regeneruje zmęczone serce. Największe zasobne złoża ekstraktu znajdują się w Brazylii, RPA, Indiach oraz Federacji Rosyjskiej. W Polsce turmalin można znaleźć w granitach Dolnego Śląska.
Dlaczego woda perfumowana My Destiny jest wyjątkowa?
Zapach My Destiny to bogata kompozycja z rodziny szyprowo-owocowo-zielonej, pełna wspaniałych nut kwiatu lotosu, płatków peonii i paczul. Całość wzbogacona ekstraktem z półszlachetnego kamienia – turmalinu Jeśli jesteś niezwykła, jedyna w swoim rodzaju, zawsze podążasz własną drogą to nowy produkt Oriflame na pewno przypadnie Ci do gustu.
Na uwagę zasługuje także innowacyjny, indywidualnie zdobiony techniką iniekcji flakon. Każdy z nich ma inny niepowtarzalny wzór w kolorze inspirowanym unikalnym odcieniem turmalinu. To wszystko oznacza, że otrzymasz perfumy w 100% unikatowe w spersonalizowanym flakonie, nie ma drugiego takiego samego. Oriflame jako pierwsza firma kosmetyczna wprowadziła do swojej oferty spersonalizowane opakowania kosmetyków.
Jak sprzedawać perfumy My Destiny Oriflame?
- podczas gdy klientka przygląda się niezwykłemu flakonowi opowiedz o jego unikalności i personalizacji
- zaproponuj wypróbowanie nowego zapachu na skórze
- opowiedz historię związaną z nową wodą perfumowaną my destiny
- zasugeruj, że są to perfumy idealne na prezent dla kogoś pewnego siebie
W obecnym katalogu (nr 14 2016) możesz zakupić nową wodę perfumowaną My Destiny z 40% rabatem czyli za 79,99 zł. Rejestrując się w Oriflame masz dodatkowo 20% rabatu. Dołącz do nas już teraz i kupuj jeszcze taniej!
0 komentarzy